Jest 6 produktów.
Aktywne filtry
Oto 11. seria The GlenDronach Cask Strength. Ten single malt z regionu Highland dojrzewał w beczkach po sherry oloroso i Pedro Ximénez co daje whisky charakteru suszonych owoców i słodkich przypraw. Niefiltrowana na zimno, butelkowana z mocą ABV 59,8%.
Nos: Ciemny piernik z kandyzowaną skórką pomarańczy, suszonymi rodzynkami i odrobiną prażonych migdałów.
Smak: Bogate ciasto owocowe, śruta kakaowa, suszone porzeczki, goździki, cynamon i trochę ciemnego cukru muscovado.
Finisz: Ciepłe zimowe przyprawy z nutą migdałowego nugatu.
Kolejna whisky Single Cask Edition z destylarni The Glenlivet, szczycąca się nazwą z odrobiną historii. Ten 16-letni single malt nosi nazwę Tollafraick pochodzącą z wiejskiego domu, którego mieszkańcy zajmowali się przemytem whisky. Zostało wyprodukowanych 498 butelek i wydanych pierwotnie na rynek Holandii.
Aromat: skórki cytrusów, słód jęczmienny i wanilia.
Smak: słodkie soczyste owoce egzotyczne.
Finisz: cukier jęczmienny i liść mięty.
Nalewki, zwane niegdyś kordiałami, to wyciągi alkoholowe z owoców, kwiatów, korzeni lub ziół, które trafiły do Polski prawdopodobnie z królem Henrykiem Walezym. W każdym magnackim, szlacheckim, czy mieszczańskim domu stawiano na nalewki, a przepisy na nie były pilnie strzeżone i przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Smak i zapach: słodko-cierpki, orzeźwiający.
Produkt naturalny – może wystąpić osad, partie produkcyjne mogą różnić się kolorystycznie.
Nalewki, zwane niegdyś kordiałami, to wyciągi alkoholowe z owoców, kwiatów, korzeni lub ziół, które trafiły do Polski prawdopodobnie z królem Henrykiem Walezym. W każdym magnackim, szlacheckim, czy mieszczańskim domu stawiano na nalewki, a przepisy na nie były pilnie strzeżone i przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Smak i zapach: słodki, harmonijny, malinowy.
Produkt naturalny – może wystąpić osad, partie produkcyjne mogą różnić się kolorystycznie.
Nalewki, zwane niegdyś kordiałami, to wyciągi alkoholowe z owoców, kwiatów, korzeni lub ziół, które trafiły do Polski prawdopodobnie z królem Henrykiem Walezym. W każdym magnackim, szlacheckim, czy mieszczańskim domu stawiano na nalewki, a przepisy na nie były pilnie strzeżone i przekazywane z pokolenia na pokolenie.